Jakiej książki używacie na angielskim dodatkowym? :)

Ja używam: Enterprise 2 ( Express Publishing ) ^^,

Ja FCE Masterclass... strasznie trudna.

Moja też nie jest łatwa - strasznie duuuużo nowych, wyszukanych słówek, około 50 jednej lekcji! Ehh!

Tyle że moja już jest do First Certificate.... ogólnie zadania "nie z tego świata"!

A mojej nie jestem pewien! :P Jeżeli jest taka to Elementary! :)

A ja oprócz dodatkowego "angola", mam jeszcze "praktykę" z dodatkowego angola (dzięki skype'owi i MMO xD)...

ja nie mam takich możliwości.

Ja mam, bo też gram często w MMORPG! xD

Moja to Round-Up 3

Nie znam!. :(

ja w ogóle jestem nie "w temacie".

moja to Total English :) kiedyś grałam w gry komputerowe po angielsku, ale to koszmar...

Wcale nie, dużo się z tego wynosi.

Wyniosłam bardzo wiele!

ale w grach pojawia sie zwykle takie "specyficzne" słownictwo, nieużywane w codziennym życiu. Mimo wszystko jestem na tak!

Np. do dzisiejszej krzyżówki się przydało! :)

no tak, szczególnie grave - grób. Było to w Piratach, takiej grze,

Ja np. z Tibi wyniosłem ponad 600 słówek ;P
A to dopiero początek! Nie wiecie ile spędzam przy kompie xD
A co do MMO po angliku, to wcale nie są koszmarne ;P Uczą, bawią i są lepsze od polskich~~~ <D-!-<    <-------- Wymyśliłem nową emot ikonkę człowieczka! xD

Nie wiem czemu, ale ja mam problemy z biegłym mówieniem po angielsku (głupie speakingi) i szczerze.... ciężko byłoby mi się samemu dogadać gdzieś za granicą. Jakoś pisać i czytać umiem, słuchanie też jakoś tam idzie. Ale z mówieniem to porażka!
A tyle lat już się uczę. Widać nie jestem zbyt zdolna. Trudno...

TY NIE JESTEŚ "ZBYT ZDOLNA" WEŹ MNIE NIE ROZŚMIESZAJ!!!!!!!!!

Nie jestem jakoś szczególnie zdolna, powtarzam. Są osoby dużo zdolniejsze i bardziej pojętne ode mnie. Dobre oceny zawdzięczam dużym ilościom czasu spędzonych nad książkami. Jak każdy, zdarzają mi się wzloty i upadki, nie mam przecież samym 5 i 6. Nie podoba mi się, jak wszyscy pokładają we mnie duże nadzieje i są święcie przekonane, że wszystko bez wyjątku umiem. Po prostu szkoła jest dla mnie ważna, nie oznacza to jednak, że ją lubię. Nie chcę opisywać tu moich odczuć i doznać. Tak czy siak, nie jestem ideałem.